"LEX GIERTYCH" WCHODZI W ŻYCIE

Wraz z ostatnią nowelizacją kodeksu postępowania karnego ustawodawca dodał do niego art. 313 §1a.  Na jego podstawie od ogłoszenia postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania podejrzanego można odstąpić, jeżeli przeprowadzenie tych czynności jest niemożliwe ze względu na stan zdrowia podejrzanego albo stan nietrzeźwości lub odurzenia w jakim znajduje się podejrzany, a zachodzi potrzeba niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego.

Być może to jedynie przypadek, ale do wprowadzenia nowych regulacji doszło krótko po głośnym zatrzymaniu adw. Romana Giertycha. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania i kancelarii mecenas zasłabł a następnie został przewieziony do szpitala. Tam zostało mu ogłoszone sporządzone wcześniej postanowienie o przedstawieniu zarzutów a następnie przeprowadzono jego przesłuchanie. W trakcie tych czynności Roman Giertych miał problemy z rozpoznawaniem osób biorących udział w przesłuchaniu, co nie powstrzymało jednak organów ścigania przed ich kontynuowaniem. Po postawieniu zarzutów prokurator zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci zawieszenia w wykonywaniu zawodu adwokata, pięć milionów złotych poręczenia majątkowego, dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Na skutek zażalenia podejrzanego Sąd uchylił wszystkie środki zapobiegawcze uznając, że tak przeprowadzona przez organy ścigania czynność była nieskuteczna. W świetle nowych przepisów czynności te byłyby jednak skuteczne. W naszej opinii wprowadzone przepisy stoją w sprzeczności z art. 42 ust. 2 Konstytucji oraz art. 6 EKPC. Więcej na prawo.pl